czwartek, 16 kwietnia 2020

Wiersz pt. "Pierwszy"

Niestety, nie wszyscy ludzie potrafią dostrzegać potrzeby innych, czego przykładem jest  bohater utworu pt. „Pierwszy”:

W pewny mieście, które znacie,
Przy ulicy pięknych wierszy,
Mieszkał sobie jeden Maciek,
Który wszędzie pchał się pierwszy.
Żeby go opisać bliżej,
Trzeba by tysiąca słów.
Zamiast tego
Spójrzcie niżej –
-         tak wygląda Maciek ów:
Gdy ten portret oglądali
Wszyscy ci,
Co Maćka znali,
Po kolei oświadczyli,
Że istotnie,
Że ich zdaniem,
Jest podobny niesłychanie.
Nawet tato Maćka z mamą
Oznajmili mi to samo.
Teraz każdy z nas Maćkowi
Niech się przyjrzy, tak jak umie.
Dzięki temu portretowi
Poznacie go nawet w tłumie.
Oto w mieście, które znacie,
Jest pogodny, śliczny ranek...
Właśnie z domu wyszedł Maciek –
I gdzie idzie?
Na przystanek.
Na przystanku, mili moi,
Kilka osób sobie stoi.
Pani z dzieckiem w poduszeczce,
Staruszeczka, dwie matrony,
Zaraz przy tej staruszeczce
Z parasole pan uczony,
Jeden z Gdyni aż marynarz,
Muzyk, co do radia gra,
I artysta, co go z kina
Cała chyba Polska zna...
Maciek razem z nimi czeka –
Tramwaj słychać już z daleka,
Już hamuje... stanął już...
Któż to pierwszy wsiada, któż?
Pani z dzieckiem w poduszeczce?
Staruszeczka? Dwie matrony?
Czy ten, co przy staruszeczce z parasolem stał uczony?
Czy ten z Gdyni aż marynarz?
Muzyk, co do radia gra? Czy artysta, co go z kina
Cała Polska chyba zna?
Nie wiem, czyby ktoś z was zgadł.
Kto wsiadł pierwszy?
Maciek wsiadł!
Gdy już pierwszy wszedł do środka,
Mogli za nim wejść po schodkach:
Pani z dzieckiem w poduszeczce,
Staruszeczka, dwie matrony,
Czy ten, co stał przy staruszeczce z parasolem pan uczony,
Za nim z Gdyni wszedł marynarz,
Muzyk, co do radia gra i artysta, co go z kina
Cała Polska chyba zna...
Jedzie tramwaj, jedzie, jedzie,
A gdy jedzie, dobrze siedzieć.
Jedno wolne miejsce tylko
Było w cały tym tramwaju...
Właśnie zajął je przed chwilką...
Jak myślicie: kto je zajął?
Pani z dzieckiem w poduszeczce?
Staruszeczka? Dwie matrony?
Czy ten, co przy staruszeczce z parasolem stał uczony?
Czy ten z Gdyni aż marynarz?
Muzyk, co do radia gra? Czy artysta, co go z kina
Cała Polska chyba zna?
Żadne z nich, kochani, bo
Maciek zajął miejsce to.
Jechał sobie, siedząc, dalej,
A dokoła niego stali:
Pani z dzieckiem w poduszeczce,
Staruszeczka, dwie matrony,
Czy ten, co stał przy staruszeczce z parasolem pan uczony,
Obok z Gdyni stał marynarz,
Muzyk, co do radia gra i artysta, co go z kina
Cała Polska chyba zna...
W związku z tym, kochane dzieci,
Spójrzcie znowu na portrecik.
Do was zwracam się z apelem:
Pamiętajcie, przyjaciele,
Gdyby któreś z was w tramwaju,
Kiedyś... w czerwcu, w styczniu, w maju,
Czy też w innym jakimś czasie
Zetknęło się z tym chłoptasiem,
To szepnijcie mimochodem,
Że się starszych puszcza przodem
I że nigdy nie wypada,
Jeśli starsi stoją, siadać!
Wdzięczni wam ogromnie za to
Będą
Mama Maćka, tato,
Pani z dzieckiem w poduszeczce,
Staruszeczka, dwie matrony,
ten, co stał przy staruszeczce z parasolem pan uczony,
wdzięczny będzie też marynarz,
Muzyk, co do radia gra i artysta, co go z kina
Cała Polska chyba zna...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz